Antykomunista Józef Franczak ps. „Laluś”. Ostatni partyzant

Żona sędziego Trybunału Konstytucyjnego, współtwórcy konstytucji z 1997 roku, zadecydowała o zbezczeszczeniu zwłok Józefa Franczaka ps. „Laluś”, ostatniego żołnierza podziemia antykomunistycznego.

Za tym dramatycznym epizodem stoi małżeństwo z środowisk ściśle związanych z PRL-owskim aparatem władzy – profesor Henryk Groszyk, sędzia Trybunału Konstytucyjnego, oraz jego żona, prokurator Stefania Słubicka-Groszyk, która podpisała decyzję o obcięciu głowy poległego bohatera.


Sędzia PRL-owskiego pochodzenia

Henryk Groszyk – działacz Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, ekspert i profesor prawa – od lat 80. był głęboko zakorzeniony w strukturach PRL.
W latach 1981–1982 uczestniczył w Międzyklubowym Zespole Ekspertów, który opracowywał podstawy powołania Trybunału Konstytucyjnego, Trybunału Stanu oraz urzędu Prezydenta.
Od 1982 do 1985 roku zasiadał w Trybunale Stanu, a następnie, w latach 1995–1997, był ekspertem Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego, pracując przy tworzeniu obecnej konstytucji.

Zasiadał również w Radzie Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów (1984–1987, 1994–1998), a także w Komitecie Nauk Prawnych PAN i Komitecie Nauk Politycznych PAN. Od 1989 do 1992 roku pełnił funkcję prezesa Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych.

W czasach stanu wojennego był członkiem Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego (PRON) – organizacji utworzonej przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego w celu legitymizowania władzy komunistycznej.

19 czerwca 1992 roku, zaledwie dwa tygodnie po obaleniu rządu Jana Olszewskiego, Groszyk zasiadał w składzie sędziowskim Trybunału Konstytucyjnego, który uznał tzw. uchwałę lustracyjną Antoniego Macierewicza za niezgodną z Konstytucją. Wiceprezesem Trybunału był wówczas płk Leonard Łukaszuk, również dawny oficer Ludowego Wojska Polskiego.


Decyzja o zbezczeszczeniu ciała bohatera

Żona sędziego, prokurator Stefania Słubicka-Groszyk z Prokuratury w Lublinie, podpisała dokument nakazujący pośmiertne obcięcie głowy Józefa Franczaka – żołnierza niezłomnego, który przez dziesięć lat skutecznie unikał komunistycznych obław.

Z pisma z 24 października 1963 roku wynika jasno:

„Powołując się na pismo prokuratury i na ustną rozmowę z dr Iwaszkiewiczem, proszę o zdjęcie głowy ze zwłok Józefa Franczaka”.

Decyzja ta była symbolicznym dopełnieniem zemsty komunistów na człowieku, który nigdy nie złożył broni.


Kim był Józef Franczak ps. „Laluś”

Józef Franczak (ur. 17 marca 1918 r. w Kozicach Górnych, zm. 21 października 1963 r. w Majdanie Kozic Górnych) był wachmistrzem Wojska Polskiego, żołnierzem Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej, a później organizacji WiN – Wolność i Niezawisłość.
Uchodzi za ostatniego żołnierza wyklętego, który zginął w walce z oddziałami ZOMO i Służby Bezpieczeństwa.

Pochodził z ubogiej rodziny chłopskiej. Jako siedemnastolatek wstąpił ochotniczo do Wojska Polskiego, a po szkoleniu żandarmów w Grudziądzu trafił na wschodnie rubieże II RP.
Po 17 września 1939 r. dostał się do niewoli sowieckiej, z której zdołał uciec. Wkrótce wstąpił do Związku Walki Zbrojnej, a następnie do Armii Krajowej, walcząc w strukturach lubelskiego okręgu AK.


Partyzant niezłomny

Po wojnie Franczak został siłą wcielony do 2 Armii Wojska Polskiego. Gdy był świadkiem mordowania akowców przez NKWD i UB, zdezerterował i rozpoczął osiemnastoletni okres ukrywania się.

Związany z oddziałami Zdzisława Brońskiego „Uskoka” i Antoniego Kopaczewskiego „Lwa”, brał udział w licznych akcjach wymierzonych w komunistycznych funkcjonariuszy i konfidentów UB.
Po śmierci towarzyszy broni działał samodzielnie, wspierany przez ponad 200 osób z sieci pomocników, którzy mimo grożących kar nie wahali się mu pomagać.


Zdrada i śmierć ostatniego partyzanta

Franczak został zdradzony przez Stanisława Mazura, tajnego współpracownika SB o pseudonimie „Michał” – stryjecznego brata narzeczonej „Lalusia”, Danuty Mazur.
21 października 1963 r. oddziały ZOMO i Służby Bezpieczeństwa otoczyły zabudowania w Majdanie Kozic Górnych. Franczak stawił zbrojny opór i zginął w walce o godzinie 15:40.

Ciało przewieziono nocą do Akademii Medycznej w Lublinie. Po kilku dniach rodzina, dowiedziawszy się o bezczeszczeniu zwłok, wykopała jego nagie, pozbawione głowy ciało i pochowała je po cichu na cmentarzu przy ul. Unickiej.

Dopiero w 2007 r. Instytut Pamięci Narodowej odnalazł czaszkę Józefa Franczaka na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie.
26 marca 2015 r. odbył się trzeci, uroczysty pogrzeb „Lalusia” – z pełnym wojskowym ceremoniałem i honorami.


Żołnierz, który nigdy się nie poddał

Franczak walczył przez 24 lata – od 1939 do 1963 r. – nie godząc się na komunistyczne zniewolenie Polski.
Sąd Wojewódzki w Warszawie, unieważniając wyroki śmierci jego przełożonego, płk. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, uznał, że żołnierze AK i WiN mieli prawo do zbiorowej obrony koniecznej przed masową eksterminacją prowadzoną przez NKWD, UB i milicję.

Józef Franczak ps. „Laluś” pozostaje symbolem niezłomności, wierności przysiędze i oporu wobec komunistycznego reżimu – ostatnim, który do końca bronił wolnej Polski.

Dziękuję, że przeczytałeś /przeczytałaś artykuł do końca. Jeżeli chcesz, by powstawały na tej tego typu materiały, włącz się proszę jako Patron.

Twoje wsparcie jest bezcenne!

https://patronite.pl/dorota.kania